Site icon Niewinni Czarodzieje. Magazyn

How to make a monster you better ask my momma


Na początku przyznam się, że o Monstfurze — dwuosobowym kolektywie artystów z Częstochowy, którzy określają się jako „arcymistrzowie szablonu, grupa doskonale znana wielbicielom street artu” — usłyszałem po raz pierwszy przy okazji wernisażu omawianej wystawy. Po zrobieniu małego researchu dowiedziałem się, że współtwórcy Monstfura poznali się na studiach, razem zaaranżowali klub Utopia, a dziś pracują wspólnie nad następnymi projektami (m.in. w Warszawie: ich efekty można zobaczyć przy moście Śląsko-Dąbrowskim, na rondzie Sedlaczka, w parku Zachodnim i na stacji kolejowej Żwirki i Wigury).

W swoich pracach wykorzystują oni szablony w sposób niespotykany na szerszą skalę. Deklarują: „stawiamy na technikę. Chcemy ją zeżreć całą, tak żeby dotknąć granic możliwości szablonu”. Malują na bardzo różnorodnych materiałach: do tej pory zdarzyło im się na przykład pomalować budkę na rogu ul. Piłsudskiego i al. NMP w Częstochowie, koło i część karoserii żuka, komin, skrzynki pocztowe czy — last but not least — ikarusa, w którym pobito rekord Guinessa. Tym razem padło na płyty winylowe.

Na niepozornym wernisażu „Podziemnych nagrywek” chłopcy z Monstfura nie zebrali tłumów. Co gorsza, wydaje się, że większość osób, które przyszły tego wieczoru do Jasia i Małgosi, nie miała pojęcia, w jakim wydarzeniu uczestniczy (jednocześnie odbywały się tam czyjeś urodziny i zebranie koła naukowego Tamilska Tygrysica). Licytacja odbyła się jednak mimo to, wypito serwowane kwaśne wino, a cztery wystawione płyty zostały sprzedane. Wszystko to jednak, niestety, odbyło się na drugim planie. A ponieważ winyle Monstfura doskonale się wpisały w estetykę miejsca, obawiam się, że nikt nie zwróci na nie szczególnej uwagi (przynajmniej dopóty, dopóki nie znikną z prowizorycznej galerii). I chyba jest czego żałować — utrzymane w mrocznym, fantastycznym niekiedy stylu czaszki, PRL-owskie samochody i industrialne pejzaże wykonano z podziwu godną precyzją.

Wystawa w Jasiu i Małgosi (al. Jana Pawła II 57) potrwa do 4 grudnia 2010 r. Każdy z winyli Monstfura można kupić za 300 zł, a niektóre z nich — zobaczyć na FlickrzeDigarcie.

Daniel Brzeszcz

Exit mobile version