Psychodeliczna trylogia Shutego!
Pana sztuka jest krytycznym spojrzeniem na współczesną rzeczywistość oraz wnikliwą analizą mechanizmów kultury, porusza pan problem widzialności i niewidzialności określonych wzorów cielesności oraz tyranii ideałów zdrowia i urody funkcjonujących w kulturze masowej, mam w związku z tym dwa pytania, proszę powiedzieć, gdzie obecnie jest miejsce dla artysty wyrażającego odwieczne pragnienia egzystencjalne, ale nie zmagającego się przy okazji ze znojem życia, tworzącego czy też dążącego do tworzenia sztuki w dawnym paradygmacie artystycznym, który prowadzi dialog z dawną tradycją, mówi, odnoszę wrażenie, że pyta o rozmiar bielizny…
Sławomir Shuty – Jaszczur
Nieoficjalny rok Sławomira Shutego trwa! W 2012 r. ukazała się powieść graficzna Taltosz, doceniona nie tylko przez fanów komiksu, a lada moment światło dzienne ujrzą film Trip – który już dziś pretenduje do miana jednej z najbardziej nieprzyjemnych polskich animacji oraz powieść Jaszczur – pionierski w polskich warunkach tekst utrzymany w poetyce gonzo.
Jeden z najbardziej radykalnych figlarzy (tricksterów) polskiej literatury ujawnia kulisy własnej kariery i prowincjonalnego życia kulturalnego. Zagląda do knajp, mieszkań, na strychy i do własnego wnętrza. Dużo uwagi, swoim zwyczajem, poświęca też małej gastronomii. Czy to autobiograficzna powieść, czy rodzaj literackiego brulionu, pamiętnika? Jednym z założeń twórców gonzo jest dezinformacja. Ten warunek autor Zwału wypełnił z nawiązką.
Shuty z pasją demoluje współczesną polszczyznę, zadaje kłam popularnym wyobrażeniom o karierze literackiej, wymierza siarczysty policzek dobremu smakowi. Konsumpcyjna i medialna nowomowa, trawa, SMS-y, knajpiane pogawędki, pretensjonalne wypowiedzi półinteligentów, pijackie tyrady oraz wszelkie inne współczesne protezy językowe składają się na rzeczywistość, w której bohater walczy o zachowanie odrębności, własnej mowy i prostego zdrowego rozsądku.
Jaszczur to najbardziej osobista książka Shutego. Dawne sowizdrzalstwo pobrzmiewa zaskakująco gorzkimi nutami. Ironia staje się ostatnim bastionem osobistej niezależności. Wypadałoby napisać „polecamy czytelnikom o mocnych nerwach”, ale podsumowując kilkanaście lat literackiej kariery Sławomir Shuty wytrąca nam z rak wszystkie zużyte wytrychy, które tak dobrze prezentują się w wydawniczych blurbach.
Premiera: 15 października 2012 roku
tekst: materiały promocyjne