Cytatami poświęconymi Warszawie można by zapełnić niejedną bibliotekę, nawet gdyby ograniczyć się tylko do największej polskiej literatury. Dodajmy do tego niezliczoną ilość piosenek opiewających Warszawę i równie wiele filmów rozgrywających się w stolicy czy też o niej opowiadających. W każdym z tych przekazów miasto wygląda nieco inaczej, oglądane jest z innej perspektywy, opisywane są inne jego elementy, pokazany jest inny fragment tej dziwnej całości. I tak inną Warszawę widzimy w Gościńcu, albo krótkim opisaniu Warszawy, poemacie Adama Jędrzejowskiego z połowy XVII wieku, inną w Lalce Bolesława Prusa, inną w wierszach i powieściach Wiktora Gomulickiego, inną w poezji Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego czy skamandrytów; jeszcze inna jest stolica w filmie Leonarda Buczkowskiego Przygoda na Mariensztacie, a inna w Małej apokalipsie Tadeusza Konwickiego; wreszcie inaczej widzi i opisuje miasto na przykład Jerzy Pilch w swoich powieściach i felietonach z początku XXI wieku. A który z tych obrazów jest prawdziwy? Każdy i żaden. Przede wszystkim, każdy literacki opis Warszawy jest z natury swej subiektywny. Warszawa widziana oczami Leopolda Tyrmanda jest Warszawą Tyrmanda, Warszawa widziana oczami Juliana Tuwima jest Warszawą Tuwima, i tak dalej. W każdym z opisów jest jakaś część prawdy, jakiś jej fragment, ale też każdy nakłada na nią ładunek emocji, dlatego żaden opis nie jest ani obiektywny, ani pełny (jeśli w ogóle takie opisy są możliwe). Dopiero zestawiając je ze sobą, nakładając na siebie i porównując, jesteśmy w stanie budować coraz to bardziej wyczerpujący obraz i zbliżyć się do prawdy.
Takie też jest założenie projektu „Warszawa młodych”. Chcemy zbudować w miarę możliwości spójny i pełny, chociaż złożony z różnych fragmentów i kawałków, obraz Warszawy widzianej oczami młodego człowieka. Stąd nazwa projektu – nie mówimy o Warszawie w ogóle ani nie układamy antologii cytatów z utworów literackich o tematyce warszawskiej, tylko dodajemy określenie „młodych”, ponieważ staramy się stworzyć naszą własną wizję Warszawy – wizję naszej Warszawy. Wizja ta składać się ma z wielu pojedynczych głosów, z wielu odrębnych narracji o dowolnej formie i treści. Jedyny warunek: musi być o Warszawie. A im bardziej osobiście i subiektywnie będzie, tym lepiej. Gromadząc i publikując teksty pisane przez różnych autorów, z różnych punktów widzenia, o różnorodnej tematyce i treści, mamy szansę stworzyć jeden (chociaż z pewnością niejednorodny, ale przez to bliższy prawdy i znacznie ciekawszy) obraz Warszawy młodych. A może nawet nie obraz, tylko coś w rodzaju kolażu albo patchworku – całość złożoną z wielu odrębnych głosów, jakby zszytą z kawałków różnych tkanin. Całość, którą da się sprowadzić do wspólnego mianownika: Warszawa i młodość.
Paweł Kulpiński