
Bukiniści nad Sekwaną. Fenomenologia budki z książkami
Na początku kwietnia pojechałem do Paryża na konferencję o literaturze. Chodziłem na obrady wcześnie rano i wracałem późno wieczorem. Droga w obie strony prowadziła wzdłuż rzeki. W sobotę, jedyne wolne popołudnie, szedłem nad Sekwaną przy kramach z książkami: słynnych na całą Europę zielonych stoiskach bukinistów, rozstawionych po obu brzegach wysp Świętego Ludwika i Cité.

Wola jako świat i wyobrażenie (część II)
Nazwę dzielnicy Wola źródła wyjaśniają zgodnie. Kilkaset lat temu książę zwolnił tutejszych włościan z obowiązku płacenia daniny. Poza tym od schyłku XVI wieku na Woli znajdowało się pole elekcyjne, na którym szlachta wybierała króla, wyrażając swoją wolę. Nie myślałem o włościanach ani szlachcie, przemierzając ulice i skwerki. Nazwa kojarzyła mi się z inną wolnością i ze spowolnieniem w działaniu.
José Mourinho kontra reszta świata

Wąsy i kapelusiki. O podglądaniu w Newskim prospekcie Mikołaja Gogola
