Wszyscy chyba czują, że nawet, jeśli lato jeszcze się nie skończyło, to na pewno obserwujemy już ostatnie jego podrygi. Wieczory są chłodne, pada deszcz, za oknami jest szaro, a zmierzch przychodzi zaskakująco szybko. Nieuchronnie nadchodzi moment, kiedy należy na cały rok pożegnać się z upałami, słońcem i parnymi nocami. Zanim jednak to nastąpi, powspominajmy jeszcze przez chwilę letnie dni. Przed wami kilka subiektywnie wybranych utworów, przy których słuchaniu najlepiej się myśli o minionych wakacjach.


Air – Playground Love

Kompozycja Playground Love pochodzi z soundtracku do znanego filmu Sofii Coppoli Przekleństwa niewinności. W zasadzie cała stworzona przez francuski duet elektroniczny Air ścieżka dźwiękowa przepełniona jest skwarem, parnością i sierpniowymi nocami. Wybrany przeze mnie utwór ma jednak dodatkowo dawkę odczuwanego niemal cieleśnie niepokoju. Ta piosenka klei się do słuchacza, przenika przez skórę, oplata niczym bluszcz. Wszystko jest w niej bujne i niezwykle nasycone, pełne zaduchu, magii i perwersji, a przez to – nieodzownie kojarzy się z opowiadaniami Schulza.


Jonquil – Lions

Zespół Jonquil, który mogliśmy podziwiać podczas ubiegłorocznych koncertów w naszym kraju, tworzy grupa przyjaciół z Oxfordu. Piosenka Lions pochodzi z ich drugiego albumu o takim samym tytule. Króciutki utwór zwraca uwagę przede wszystkim chóralnym śpiewem i chwytliwą linią melodyczną, dzięki której opowieść o lwach na długo pozostaje w pamięci (przynajmniej mojej). Nic tylko zapętlać i oglądać zachód słońca.


Devendra Banhart – Mama Wolf

Devendra Banhart, kojarzony często jako były partner aktorki Natalie Portman, to jedna z czołowych postaci sceny New Weird America. Istotę tego nurtu w amerykańskim neo-folku najlepiej wyraża ułożona właśnie przez Banharta składanka Golden Apples of the Sun, przez wielu uważana za kompilację wręcz definiującą cały ruch. Wybrana przeze mnie piosenka Devendry, Mama Wolf, to utwór wręcz idealny do zasypiania z uśmiechem po długich, intensywnych, pozostających w pamięci wakacjach.


Marissa Nadler – Mexican Summer

Muzyka, którą tworzy amerykańska wokalistka Marissa Nadler, to najczęściej rozmarzone, nieco senne, eteryczne kompozycje, które opowiadają o miłości i stracie. Nie inaczej jest z Mexican Summer. Delikatne dźwięki gitary akustycznej i niesamowity, klimatyczny wokal czynią z utworu hymn lata w jego parnej, dusznej i baśniowej odsłonie. Warto zwrócić uwagę również na stworzony przez Joanę Lindę oniryczny teledysk, który doskonale współgra z muzyką i tekstem piosenki.



Emiliana Torrini – Unemployed in Summertime

Emiliana Torrini jest znana w Polsce przede wszystkim dzięki hitowi Jungle Drum. A szkoda, bo wspomniany utwór zdecydowanie nie jest najlepszą kompozycją islandzko-włoskiej pieśniarki. Unemployed In Summertime pochodzi z pierwszego wydanego poza granicami Islandii albumu artystki – Love in the Time of Science z 1999 roku. Emiliana wygłasza w tej piosence pochwałę lata, beztroski i młodości. Nie wyobrażam sobie piosenki, która mogłaby w lepszy sposób opowiadać o  wakacyjnej wolności.

Maciej Skowera

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *