Zmiana ciała w futurystycznych światach

Ilustracja: Łucja Stachurska

Bardzo trudno wyobrazić sobie odwrócenie biegu normalnych procesów metabolicznych, które dopiero otworzyłoby nam drogę do nieśmiertelności. Gdyby taki zamysł mógł się powieść, oznaczałby, moim zdaniem, największy triumf człowieka, będący równocześnie zwycięstwem nad podstawowymi regułami ewolucji[1].

Tak Stanisław Lem opisywał jedną z dróg do nieśmiertelności – przekształcanie ludzkiego ciała w taki sposób, by nie poddawało się procesom starzenia. Ta droga zakłada jednak, że świadomość człowieka pozostanie związana z jednym i tym samym ciałem, któremu zmieniać się będą tylko niektóre cechy. Tak futurystyczne technologie na razie nie powstały, ale literatura obfituje w jeszcze śmielsze pomysły – na przykład przeniesienie umysłu człowieka do innego ciała. Z tym tematem zmierzył się Richard Morgan w powieści Modyfikowany węgiel – w Polsce zaś nawiązała do niego Olga Tokarczuk w opowiadaniu Transfugium. Teksty prezentują inne rodzaje zmiany ciała, różnią się też tym, jak w ich światach postrzegana jest umożliwiająca to technologia.

Świat Modyfikowanego węgla, wydanego w Polsce po raz pierwszy w 2003 roku i wznowionego w 2017 (kilka miesięcy przed serialową adaptacją, Altered Carbon, dostępną na Netfliksie), to pełen technologicznych usprawnień XXV wiek, w którym świadomość ludzka zapisywana jest na bieżąco w stosie korowym – kości pamięci umieszczanej w pobliżu rdzenia kręgowego już u dzieci. Tak zapisana dusza człowieka zachowuje się jak zwykły plik i może zostać przeniesiona do rzeczywistości wirtualnej, w której przebywa niczym cyfrowy awatar, albo do innego, realnego ciała, zawierającego pusty stos. Problem utrzymania przy życiu starzejącego się ciała, rozważany przez Lema, staje się więc nieistotny, bo samo ciało nie jest już niepowtarzalnym nośnikiem świadomości.

Mimo że ta technologia jest w użyciu od kilkuset lat, a główny bohater powieści, Takeshi Kovacs, nie raz już doświadczał zmiany, moment ujrzenia siebie samego w nowym ciele jest opisywany jako coś niezwykłego:

Ta chwila zawsze była najtrudniejsza. W ciągu ostatnich dwudziestu lat często mi się to zdarzało, ale wciąż doznaję wstrząsu, gdy zaglądając w lustro, widzę w nim nieznaną twarz. (…) Przez pierwszych kilka chwil widzisz tylko kogoś obcego, kto przypatruje ci się przez okno. Potem, jak przy zmianie ostrości, czujesz, że unosisz się za tą maską i przywierasz do niej od środka z niemal namacalnym wstrząsem. Jakby ktoś przeciął pępowinę, tylko zamiast rozdzielenia dwóch osób dokonuje się odrzucenie obcości. I oto patrzysz w lustrze na własne odbicie[2].­­­

Kovacs dopiero w toku powieści zaczyna traktować nowe ciało jako własne. W międzyczasie okazuje się też, że należało ono wcześniej do pewnego policjanta, przez co Kovacs wplątuje się w porachunki z lokalnymi gangami, które nie wiedzą o zmianie właściciela ciała. To ciekawy zabieg fabularny: z jednej strony Kovacs wpływa na bieg akcji swoimi działaniami, z drugiej – jego ciało niezależnie od niego doprowadza do nieprzewidzianych sytuacji. Ciało jest tutaj jakby drugim bohaterem, ma własną historię:

Stałem tam (…), przyzwyczajając się do nowej twarzy. Miała kaukaskie rysy, co było dla mnie pewną odmianą, i sprawiała wrażenie, że nawet jeśli istniało w życiu coś takiego jak linia najmniejszego oporu, jej właściciel nigdy się taką zasadą nie kierował. (…) Pod lewym [okiem] biegła niewielka, postrzępiona blizna. Uniosłem lewe przedramię i przyjrzałem się wypisanej tam historii, zastanawiając się, czy te dwie sprawy miały ze sobą jakiś związek.

Powieść zawiera niewiele fragmentów, w których ciało nazywane jest po imieniu – zdecydowanie częściej używa się nazwy „powłoka”, która podkreśla brak przywiązania człowieka do ciała i postrzeganie go jako cechy zmiennej.

Akcja Transfugium, jednego z Opowiadań bizarnych Olgi Tokarczuk z 2018 roku, rozgrywa się w prawdopodobnie mniej odległej przyszłości, ale również skupia się wokół zagadnienia przeniesienia świadomości człowieka. Renata, siostra głównej bohaterki, z nieznanych powodów decyduje się poddać transfugacji, czyli – jak wyjaśnia pracownik nowatorskiej kliniki zajmującej się takimi zmianami – przekroczeniu „fug, drobnych szczelin bytu”[3] między ludźmi a innymi zwierzętami, co ostatecznie przeniesie jej umysł do ciała wilczycy. Bardziej niż w Modyfikowanym węglu widać tu społeczne kontrowersje związane z tym, że ta technologia jest jeszcze młoda. Rodzina Renaty nie może zrozumieć decyzji bohaterki, próbuje zracjonalizować problem poprzez utożsamienie transfugacji z samobójstwem czy objawem choroby psychicznej:

– Chcę się tylko upewnić – powiedziała [matka] zirytowanym tonem. – To jest coś w rodzaju oddania ciała do badań. Tak jak to zrobili moi rodzice, czy tak? Ciało dla nauki. (…)

– Ona umarła (…).

– Po co robić ten cyrk? (…) Po co ta cała operetka, ten tajemniczy ośrodek, który wygląda jak szpital psychiatryczny i zdaje się tym właśnie powinien być. Wariatkowem. Wszyscy jesteście świrami i daliście się jej wciągnąć w szaleństwo (s. 146-147).

Społeczeństwo w opowiadaniu Tokarczuk postrzega więc zmianę ciała jako coś sprzecznego z naturą. W Modyfikowanym węglu to codzienność – jakiekolwiek kontrowersje budzą nie powłoki i stosy, a próby ograniczenia ich używania. Nieliczne grupy katolików, którzy w XXV wieku są postrzegani jak członkowie starodawnej sekty, próbują uniemożliwić wejście w życie ustawy, która zniosłaby możliwość zaszyfrowania stosu w taki sposób, by nie można było skopiować świadomości osoby wierzącej do nowego ciała po nagłej utracie poprzedniego – nawet gdy ostatnie wspomnienia ofiary mogłyby wyjaśnić okoliczności zniszczenia powłoki. Dążenia katolików, motywowane ich przekonaniem, że nie da się przenieść duszy człowieka na żaden inny nośnik, są przez zdecydowaną większość bohaterów traktowane z lekceważeniem. Społeczeństwo nie uznaje zresztą utracenia powłoki za poważniejsze zdarzenie – dopiero zniszczenie stosu określane jest jako „prawdziwa śmierć”.

Pozornie możliwość zmiany ciała w Modyfikowanym węglu przynosi same korzyści: ludzie mogą żyć dłużej, wypadki nie są nieodwracalne. Świat Morgana jest jednak pełen wypaczeń, do których prowadzi rozwinięta technologia. Na szczycie hierarchii społecznej stoi kasta matów (od biblijnego Matuzalema), czyli bogaczy, którzy mogą sobie pozwolić na częstą zmianę powłok i życie przez setki lat. Traktują oni zwykłych ludzi jak niższy ewolucyjnie gatunek,  jak towar gotowy do wyeksploatowania. Na granicy prawa funkcjonują też domy publiczne, w których można wykorzystać – nawet zamordować – prostytuujących się ludzi, którzy co prawda otrzymują potem nowe powłoki, będą jednak musieli żyć z traumą. Nawet w przypadku niezwiązanych z nielegalnym procederem zmian powłok dochodzi do patologii – ubezpieczenie mniej zamożnych ludzi nie obejmuje zgodności nowej (przysługującej na przykład po wypadku) powłoki z wcześniejszą – zdarza się, że małe dzieci otrzymują ciała dorosłych ku przerażeniu rodziców, niekoniecznie nadal starszych od potomków po tym zabiegu.

Transfugium Tokarczuk nie sugeruje, że zmiana ciała prowadzi do wypaczeń człowieczeństwa albo nadużyć. Jako negatywnie nastawieni do tego procesu przedstawieni są jedynie ludzie niedopuszczający do siebie myśli o tym, że człowiek jest przecież zwierzęciem. Opuszczenie ludzkiego ciała ma być wręcz czymś oczyszczającym, powrotem do natury:

– Ludzie Zachodu są przekonani, że dramatycznie i radykalnie różnią się od innych ludzi, od innych istot (…). Lubią się samoumartwiać. A to jest po prostu zmienianie małych różnic w wielkie dramaty. (…) Pamiętasz Owidiusza? On to przeczuł. (…) Metamorfozy nigdy nie zasadzały się na mechanicznych różnicach. Tak samo jest z transfugacją: ona akcentuje podobieństwa. W sensie ewolucyjnym wciąż wszyscy jesteśmy szympansami, jeżami i modrzewiami, (…) [w] każdej chwili możemy po to sięgnąć (s. 132).

Renatę, już jako wilczycę, bliscy obserwują zza szyby. Kobieta-zwierzę zmierza spokojnie do pobliskiego lasu oddzielonego od kliniki jeziorem, którego drugi brzeg zasnuty jest mgłą. Obraz płynącej tratwą wilczycy z przywodzi na myśl podróż przez Styks – śmierć ludzkiego ciała i ludzkiej percepcji. Woda może również symbolicznie „odsyłać do życia i życiodajnych sił przyrody”, co zauważył Grzegorz Błahut w artykule Rzeka życia – woda w poetyckich obrazach ludzkiej egzystencji. Być może decyzja Renaty nie wiązała się więc wyłącznie ze stratą (dotychczasowego życia, tożsamości). Mogła być czymś zupełnie odwrotnym, odnalezieniem pierwotnego, zwierzęcego, prawdziwego „ja” w nieprawdziwym, przepełnionym technologią, a przez to sztucznym, świecie.

Warto tutaj zarysować główne ramy cyberpunku, czyli odmiany fantastyki, do której nawiązuje zarówno Modyfikowany węgiel, jak i Transfugium. Według Adama Pomiecińskiego „wyrósł on z niepokoju społecznego i lęku przed totalnością technologii, która stała się głównym katalizatorem niepokojących transformacji”[4]. Niepokój ten znamy chociażby z klasyki kina cyberpunkowego, czyli Łowcy androidów Ridleya Scotta – rozwój technologii przyczynił się tam do powstania cywilizacji, w której coraz trudniej było odpowiedzieć na pytanie, co to znaczy być człowiekiem. Skok technologiczny w światach cyberpunkowych wprowadza przeważnie zamęt do zasad dotychczas nimi rządzących,  również w kategoriach etyki. W Modyfikowanym węglu jasno ukazane są wątpliwości związane z przenoszeniem świadomości człowieka. Postęp technologiczny, mimo wielu zalet, doprowadził do rozwarstwienia społeczeństwa na ludzi i rządzących nimi matów oraz wykorzystywania ludzkiego ciała jako zabawki. Technologia w Transfugium jest niepokojąca głównie dla osób, które nie zauważają, że można jej użyć (paradoksalnie) do tego, by ostatecznie od niej odejść i zjednoczyć się z naturą. Wątek tych, którzy w opowiadaniu Tokarczuk posługują się technologią, by z nią zerwać (jak Renata) oddaje popularny w cyberpunku, wyrażany cząstką –punk motyw buntu przeciw zasadom panującym w stechnicyzowanym społeczeństwie.

W cyberpunku, poza warstwą znaczeniową, ważna jest też stylistyka świata, która często podkreśla ponury wydźwięk dzieła. Widać to dobrze w Modyfikowanym węglu, którego znaczną część wypełniają opisy niebotycznych wieżowców oblepionych wirtualnymi reklamami i wyrastających wprost z noirowych ulic, do których rzadko dociera światło słoneczne: rozwarstwienie społeczne i komercjalizacja życia od razu rzucają się w oczy. Z kolei Transfugium wykorzystuje minimalizm – Tokarczuk skupia cały obraz świata w nielicznych, skromnych opisach budynku kliniki, wnętrza mieszkania głównej bohaterki czy wyglądu lekarza. Wszystko, co niezwiązane z naturą, wydaje się sterylne (wyobraźnia sugeruje wszechobecną biel). W powieści Morgana rządzi przepych, w opowiadaniu Tokarczuk króluje z kolei nieokreśloność – z której być może chciała się wyrwać Renata.

Według Adama Mazurkiewicza teksty cyberpunkowe „ukazują świat, w którym supremacja techniki nad człowiekiem doprowadziła do sytuacji, gdy wytwór technologii stał się zagrożeniem dla swego stwórcy”[5]. O ile w przypadku powieści Morgana jest to oczywiste, o tyle opowiadanie Tokarczuk pokazuje, że technologia sama w sobie nie jest zagrożeniem – jest nim raczej antropocentryczny punkt widzenia ludzi.

Oba teksty przedstawiają idee transhumanistyczne, robią to jednak w zupełnie różny sposób – Morgan w Modyfikowanym węglu przedstawia zmianę powłok jako uwolnienie się od ludzkich, fizycznych wad, oparte od początku do końca na technologii i skutkujące negatywnymi konsekwencjami społecznymi, Tokarczuk w Transfugium podkreśla z kolei, że człowieczeństwa nie trzeba usprawniać, a technologię można wykorzystać, by się jej przewrotnie przeciwstawić.

Maciej Sznurkowski

[1] S. Lem, Nieśmiertelność [w:] Planeta LEMa. Felietony ponadczasowe (wyb. W. Zemek), Kraków 2016, s. 332.

[2] R. Morgan, Modyfikowany węgiel, Warszawa 2017, s. 20.

[3] O. Tokarczuk, Transfugium [w:] tejże, Opowiadania bizarne, Kraków 2018, s. 132.

[4] A. Pomieciński, Cyberpunk: między technologią a kontrkulturą [w:] „Świat Tekstów”, nr 9 2011, s. 207.

[5] A. Mazurkiewicz, Z problematyki cyberpunku. Literatura – sztuka – kultura, Łódź 2014, s. 43.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *