„Ajami”
Ajami jest doskonałym przykładem na to, jak film o wyśmienicie zapowiadającym się scenariuszu w konfrontacji z rzeczywistością może nie spełnić pokładanych w nim nadziei. Z jednej strony mamy liczne nagrody (w tym nominację do Oscara w 2010 roku za najlepszy film nieanglojęzyczny) i entuzjastyczne recenzje, w których podkreśla się wielowątkową fabułę, z drugiej natomiast – uczucie niedosytu po wyjściu z kina.
„Opowieści z Narnii: Podróż wędrowca do świtu”
Podróż wędrowca do świtu to ekranizacja trzeciej części cyklu Opowieści z Narnii C.S. Lewisa. Książki Brytyjczyka od lat stanowią kanon literatury dziecięcej i doczekały się licznych adaptacji radiowych, teatralnych i filmowych. Najnowsza próba przeniesienia świata Narnii na ekran kinowy wypadła całkiem nieźle, chociaż na początku miałam pewne obawy czy twórcom uda się stworzyć obraz, który, oprócz przychylności najmłodszych widzów, zaskarbi sobie również uwagę bardziej wyrobionego odbiorcy.
„Zabiłem moją matkę”
Nazwisko Xaviera Dolana, młodego kanadyjskiego filmowca, jest już znane polskim widzom dzięki ubiegłorocznej dystrybucji reżyserowanych przez niego Wyśnionych miłości. Na fali zainteresowania tamtym obrazem do kin trafia teraz debiut Dolana. I chociaż Zabiłem moją matkę być może nie jest wybitnym dziełem, to jednak stanowi zapowiedź sporego talentu, a także zaskakuje świadomością operowania formą.