Choć "Kocia kołyska" to powieść zwykle interpretowana ze względu na swoje społeczno-polityczne inklinacje, to mnie zawsze najbardziej inspirowały w niej zwłaszcza trzy, niezwiązane z tym wątkiem, fragmenty.
Kim jest się wobec nieprzeczytanej książki? Niezapisaną kartą, która wypełni się informacjami, wspomnieniami, tym wszystkim, co literatura robi z czytelnikiem?
"Polskie gówno" to przede wszystkim obraz o ludziach, których współczesny i pokwikujący w korporacjach świat panmarketingu oraz kredytów na mieszkanie w Białołęce nazywa nieudacznikami.