Andrzej Frycz-Modrzewski – praszczur współczesnej „poprawności politycznej”, miękkości obyczajów prowadzącej do homoseksualizmu oraz „równości”. Pisał po łacinie, bo – jak łatwo się domyślić – z Polską było mu nie po drodze. Nie jest przypadkiem, że tłumaczenie jego „dzieł” nadzorował stalinista Żółkiewski.
7 marca (poniedziałek) o godzinie 18:00 zapraszamy na spotkanie z Julią Fiedorczuk. Spotkanie odbędzie się w Muzeum Literatury przy Rynku Starego Miasta 20 w Warszawie. Rozmowę moderować będą Jan Barański i Magda Mika.
Postmodernizm – twierdzić, że się skończył lub że jest „modną bzdurą”. W pierwszym przypadku mówić, że tylko Deleuze i Foucault są coś warci, w drugim – żartować, że się nic nie rozumie. Łączyć z neoliberalizmem i bezpłodną masturbacją albo z nihilizmem (wówczas mówić, że sceptycyzm jest ważny, ale ma swoje granice).