Konwencje narracyjne stopniowo osiadają jak statek na mieliźnie. Zwłaszcza w kinie popularnym rozwój techniki kontrastuje z powtarzaniem wciąż tych samych wzorców w konstrukcji fabuły i postaci. Obejrzenie "Wołynia" może dostarczyć wielu obserwacji na temat drętwoty dzisiejszych narracji i ich zaledwie w części wykorzystanego potencjału.
"Syn Szawła" to film o tym, dlaczego Saul zastyga w niektórych momentach, dlaczego nie robi prostszej rzeczy zamiast trudniejszej, dlaczego się nie spieszy, dlaczego działa mimo strachu. Zagadki te nie zostają rozwiązane, wszystkie urywają się z końcem filmu; wirują przez moment w trakcie fabuły, pozbawione znaczenia – czyli niezwykle ważne.