Sposób, w jaki Mickiewicz przedstawił w Dziadach doświadczenia członków Towarzystwa Filomatów i Filaretów, wciąż jest tematem niewyczerpanych dyskusji. Wśród rozmów często pojawiają się głosy oburzenia – przecież w porównaniu z cierpieniem, jakiego doświadczali rodacy zesłani na katorgę losy filomatów wydają się niemal igraszką.
Kim są „niewinni czarodzieje”, co znaczy ta fraza? O jakie „my” tu chodzi? My, czyli Dziewica i…? Wiele wskazuje na to, że „my” nie ma tu personalnych odniesień i dotyczy raczej potencjalnej wspólnoty osób takich jak Dziewica. Widocznie muszą istnieć na świecie podobne Dziewice w podobnych jaskiniach – i ich męskie odpowiedniki, skoro mowa o niewinnych czarodziejach, a nie niewinnych czarodziejkach.
Lęk zniknięcia z pamięci drogiej osoby przypomina lęk przed śmiercią. To wielki strach bycia nieobecnym, a więc nieistnienia. Pamiętając, ocalam cię na wieczność, oddaję ci swoje przemienione w trupa ciało, żeby nieść w nim zawsze cząstkę twojej duszy – wspomnienie.