W "Kordianie" Englerta naród uzbrajany jest do walki przez obce i bynajmniej nie święte moce. Podobnie jak Kordian, który jawi się tu jako jeden z tłumu, przedstawiciel zbiorowości wydanej na pastwę podejrzanych sił, nie może znaleźć innej, utwierdzającej jego autentyczność i samostanowienie, drogi.