LiteraturaNumer 30 W obronie żarliwości Adama Z. Adama Zagajewskiego miałem okazję słuchać tylko raz. Siedział z boku sceny i co jakiś czas odczytywał swoje wiersze przy akompaniamencie fortepianu. Robił to bez ekspresywnego zadęcia, spokojnym, nieco monotonnym głosem. Wierzyłem w każdy wers. Damian Jankowskisty 15, 20172 komentarze do W obronie żarliwości Adama Z.