Mogłoby się wydawać, że bohater Bellatina, akwarystyczny pasjonat, wgapia się w rybie okazy zupełnie bez sensu; ot, żyjątka, jakich wiele – na chwilę można zawiesić na nich wzrok. W kontekście opowiadania „Salón de belleza” okazuje się jednak, że element znaczący naprawdę coś oznacza. Akwarium i salon urody – dwa światy, do których wejścia bronią ściany wykonane ze szkła, betonu i metalu. W każdym z nich toczy się życie – czy to ludzkie, czy to rybie. W każdym z nich to życie prędzej czy później zanika: ciała tymczasowych mieszkańców Umieralni giną pod fałdami ziemi w masowym grobie, rybie truchła lądują w odpływie kanalizacyjnym. Paralela.