„Will the guns come out”
Żyjemy w epoce muzyki serialowej. A przynajmniej ja żyję. Poważnie, nowych artystów coraz rzadziej odkrywam, słuchając radia czy przeglądając prasę muzyczną, natomiast niekończącym się źródłem nowych odkryć i zajawek stały się uzbrojone w fantastyczne ścieżki dźwiękowe amerykańskie serie telewizyjne.
Lana del Rey – „Born To Die”
Ustalmy na początku: poza tym akapitem nie przeczytacie w tej recenzji zbyt wiele o bogatym ojcu, okładce „Vogue’a”, powiększanych ustach, Lizzie Grant, usuwaniu starych nagrań z iTunesa czy kiepskim występie w „Saturday Night Live”. Być może odrobinę o całej tej kreacji i postaci Lany del Rey, ale wyłącznie w kontekście muzycznym.
Warszawa Młodych: Cztery pory roku w Warszawie
Nie od dziś wiadomo, że Warszawa jest miastem o wielu twarzach – co czasem mniej, a czasem bardziej bezpośrednio wynika z jej nie tak znowu długiej, lecz krętej i często bardzo bolesnej historii. Swoje zrobili, a także zniszczyli, Hitler i Stalin. Tutaj rozbijali się Szwedzi, a Rosjanie wyrzucali z okien instrumenty muzyczne znanych Polaków.
„Będzie głośno”
Film Będzie głośno (oryg. It Might Get Loud) był wyświetlany w kinach pod koniec minionej zimy, jednak z okazji premiery na DVD chciałbym napisać o nim kilka słów, ponieważ jest to prawdopodobnie jeden z najciekawszych dokumentów o muzyce rockowej. Co tak naprawdę Davis Guggenheim portretuje w swoim dziele? Pierwsze, co przychodzi mi na myśl, to muzyka rockowa pokazana przez pryzmat gitary elektrycznej.