Tak jak Warszawa ma swój zbiór legend potransformacyjnych, tak Kielce też są pełne miejsc i fraz, które albo przepadły w otchłani dziejów, albo przetransformowały się w przedziwne legendy pozbawione źródeł: tych ostatnich nikt nie kojarzy albo po prostu pamiętać nie zamierza.
"Polskie gówno" to przede wszystkim obraz o ludziach, których współczesny i pokwikujący w korporacjach świat panmarketingu oraz kredytów na mieszkanie w Białołęce nazywa nieudacznikami.
Anthelme Brillat-Savarin, słynny XIX-wieczny gastronom miał kiedyś powiedzieć, że odkrycie nowego dania to większe szczęście dla ludzkości niż odkrycie nowej gwiazdy. Wziąwszy pod uwagę czas wypowiedzenia tego bon motu, było to niezwykle odważne stwierdzenie.