Popkultura przyzwyczaiła nas do postrzegania bezludności jako przestrzeni negatywnie pojmowanej samotności, miejsca po katastrofie: należy z niego uciec lub na nowo je zaludnić, znaleźć gdzieś „swoich” i razem z nimi wypełnić pustkę, tak bardzo przecież niebezpieczną dla człowieka, istoty bądź co bądź społecznej.