Sama konotacja słowa "uległość" wydaje się ciekawa i w jakiś sposób wiąże się z "wolą", niekoniecznie rozumianą w sposób schopenhauerowski. Nic dziwnego, że kryzysy epok wiązały się ściśle z kryzysem języka, a wszelcy piewcy złej nowiny i prorokowie zagłady zwracali uwagę na zwroty lingwistyczne i degenerację w tym obszarze.