W najnowszej adaptacji "Kopciuszka", Zła macocha opowiada swoją wersję historii – historii trudnego i nieudanego życia samotnej kobiety. Epizod ten został wprowadzony do baśni subtelnie, nie zajmuje dużo miejsca i nie zmienia wydźwięku całości. A jednak sprawia, że zza baśni wygląda na chwilę rzeczywistość.
Każda epoka ma swojego buntownika. I chociaż buntownik to zawsze człowiek nie do podrobienia, natura jego buntu jest składową natury buntowników z różnych światów. I śmierć Cybulskiego, ta śmierć, którą w dużym stopniu on sam sprowokował i która również stała się elementem jego „wielkości”, może przywoływać i przypominać tragiczną śmierć Camusa w wypadku samochodowym.
Może to nic nowego pod słońcem (złośliwi powiedzą, że ironiczno-nostalgiczną perspektywę można odnaleźć wszędzie, np. w słowach „Polały się łzy me czyste, rzęsiste/ Na me dzieciństwo sielskie, anielskie…”). Może jednak warto tu mówić o pewnej tendencji.
"Polskie gówno" to przede wszystkim obraz o ludziach, których współczesny i pokwikujący w korporacjach świat panmarketingu oraz kredytów na mieszkanie w Białołęce nazywa nieudacznikami.