Zbiorcza odpowiedź na recenzje z kina, czyli artykuł bez metafor i aluzji
Nie jestem koneserką kina, na dźwięk słów „ambitny film” od razu odechciewa mi się siadać przed ekranem, bawią mnie amerykańskie komedie romantyczne. Patrzę na nie jednak krytycznie i jestem świadoma, że film, który spełnił swoje zadanie jako narzędzie dostarczania rozrywki, nie staje się automatycznie filmem dobrym.
"O północy w Paryżu" – nowy, lepszy Woody Allen
Po ostatnim, niezbyt udanym filmie ("Poznasz przystojnego bruneta"), nowe dzieło Allena pozytywnie zaskakuje. "O północy w Paryżu" rozpoczyna długa seria ujęć przedstawiających Paryż.
Chybił trafił. „Wygrany” Wiesława Saniewskiego
"Wygrany" to film, na którego plakacie reklamowym powinno znaleźć się ostrzeżenie: Uwaga: dla widzów cierpliwych. Niewiele można poradzić na wyraźną słabość Saniewskiego do kumulowania wątków w leniwie rozwijających się fabułach.
Monstrualna parówka w kolorze magenty
Jak co roku, bardzo się obawiałem. Chociaż z każdą kolejną edycją Nowych Horyzontów coraz lepiej odczytuję tajny kod autorów katalogu, którzy w sformułowaniach w rodzaju „minimalistyczna opowieść o przemijaniu” czy „monotonna, ostentacyjnie powolna narracja” zawierają – chcę w to wierzyć – wyraźne przestrogi, to i tak zawsze trafiam na filmy, które nakręcono tylko po to chyba, by udowodnić, że się da.