Od listopada zeszłego roku co jakiś czas wracam myślami do wietnamskiego filmu Song Lang. Linh Phung, główny solista w operze cải lương, podczas bezsennej nocy mówi: „Do you believe in time travel? I believe there are three ways to do that. Through people. Objects. And places”.
Jagoda Szelc wymyka się sztywnym ramom interpretacji. Realistycznie nakręcony „Monument” w dużej mierze zaburza rzeczywistość. Jest zapisem rytuału przejścia w dorosłość, w którym Szelc znowu, podobnie jak w „Wieży. Jasnym dniu” , gra z czasem, stopuje go, przewija – zaklina wedle uznania.
Być może w zainteresowaniu literaturą fantastyczną przejawia się także wiara w to, że istnieje świat inny od naszego. Wiara w inny świat leży zresztą u podstaw duchowej kondycji człowieka.