Co skłania ludzi do tego, żeby po kropce stawiać następną wielką literę? Jaka to wielka atrakcja tkwi w każdym nowym zdaniu, akapicie, rozdziale? I jeżeli już ktoś postawił jedno pytanie co go zmusza do tego, by stawiać następne?
Powiedzieć o "Ratując pana Banksa", że jest filmem disneyowskim, to trochę za mało. Należałoby go nazwać filmem metadisneyowskim, ponieważ Disney – zarówno jako osoba, jak i wytwórnia – opowiada w nim sam o sobie.
Im Miłosz jest starszy, tym częściej obnaża przed czytelnikami podszewkę swojego pisarstwa. Poeta przyznaje się coraz częściej do niewypowiadania określonych przemyśleń.
Burzliwie upłynęło życie Fiodora Dostojewskiego. Bez wątpienia ten przenikliwy rosyjski prozaik mógłby o sobie powiedzieć słowami Fausta: „Dwie dusze we mnie żyją w wiecznym sporze”.