"Co nowego w kinie?" w swojej pourywanej strukturze jest ciągłą walką z narastającą barierą czasu. W szeregu luźno związanych anegdot opowieść ogniskuje się wokół poszczególnych zdarzeń, które z trudem udaje się wydobyć z zapomnienia. Taka rola przypadła także w udziale Eisensteinowi: jego film staje się nośnikiem pamięci i świadectwem jej pracy.
Bohaterami Kundery są zblazowani paryscy bonvivanci i (quasi-)intelektualiści, oscylujący wokół wieku emerytalnego, którzy dzielą czas na uczestnictwo w przyjęciach, rozmyślania o pępku oraz wybieranie się na najnowszą wystawę Chagalla. „A kogo to obchodzi”? - zapytała retorycznie polska recenzentka "Święta nieistotności" – i trzeba przyznać, że to pytanie jest całkiem zasadne.
Kielce to zbiór naczyń połączonych – jak wzgórze na Rogatce, to „Wzgórze Ya-Pa-3”, jak oni z kolei to i Silnica, a jak Silnica, to „Silnica, Silnica, Silnica płynie tu/ tu dz*wek, Rumunów i ping-pongów jest ch*j”, czyli kielecki bard o statusie kultowym, jeden z protoplastów rapu w Polsce, Liroy dla niepoznaki urodzony jako Piotr Marzec
W "Historiach o zwykłym szaleństwie", podobnie jak w całej twórczości Buka, pojawia się wiele fragmentów dotyczących cielesności, zazwyczaj odpychających, „kontrowersyjnych”. Sperma, pot, krew, odbyty, choroby, genitalia, trzewia – to wszystko nie jest wyłącznie tanim, szokującym zabiegiem estetycznym. W istocie ta proza jest raportem z walki o własną podmiotowość.