Etos pisarza wyraźnie kłóci się z innym, modnym w ostatnich latach, pojęciem: z „etyką zawodową”. Przedstawiciele wolnych zawodów powtarzają to ostatnio jak mantrę: nie będę robił za darmo (albo za psie pieniądze) tego, na czym mógłbym zarabiać – to kwestia „etyki zawodowej”. Cóż, może z perspektywy profesjonalistów wyznających "etykę zawodową" praca w służbie idei jest „nieetyczna”. Uważam jednak, że jest przyzwoita.
Nie przypadkiem nazwa "poezja śpiewana" nie zawiera jakichkolwiek wskazówek dotyczących muzyki. Cała uwaga odbiorcy ma przenosić się na osobę śpiewającą, która dziwnymi grymasami twarzy próbuje podkreślić jeszcze znaczenie tekstu.
Zgadzamy się z Rorty'm, że nie istnieje jedna prawda, że nastąpił pluralizm i że nie pozostaje nam nic innego, tylko przekonywać się nawzajem. Ale czym tak właściwie jest perswazja? Albo inaczej: czym może być perswazja? Jeśli spojrzeć na aktualny rynek humanistyczny, wyraźnie widać, że przejawia się ona głównie w pisaniu manifestów.
Niektórzy statystycy podają, że każdego roku na świecie pisanych jest około pięciu milionów artykułów naukowych. To dosyć dużo. Niestety, większość z nich nie powstaje z potrzeby społecznej, ale z potrzeby indywidualnej.