Kategoria: Felietony

FelietonyGraNumer 37

Przyczynek do antropologii sandboksów (widzianych oczami amatora)

Jedna z amerykańskich teorii autobiografii głosi: skoro i tak wszelkie pisanie jest fikcją, bo język nie przystaje do rzeczywistości, to – zamiast lamentować nad bezpowrotnie utraconym kontaktem ze światem – bez ogródek stwarzaj siebie i swoje życie, opisując się na dowolną modłę. Coś podobnego zdają się mówić sandboksy: dajemy ci fikcyjny świat, a ty rób w nim co chcesz. Skoro i tak wszystko jest blagą, autokreuj się do woli.
FelietonyFilmLudzieNumer 36

Co z tą Galaktyką, czyli jak Disney rozpętał gwiezdną wojnę

Dyskusja nad najnowszym epizodem Gwiezdnych wojen – choć międzynarodowa – niepokojąco przypomina nasz polsko-polski spór o jedyny słuszny patriotyzm. Wygłoszenie w Internecie pozytywnej opinii o Ostatnim Jedi wiąże się zazwyczaj z odpowiedzią przedstawiciela przeciwnego obozu, który w niekoniecznie uprzejmy sposób zakwestionuje naszą przynależność do grona „prawdziwych fanów”, argumentując: „to nie są nasze Gwiezdne wojny”. To czyje one właściwie są?
FelietonyFilmNumer 36

Wszyscy synowie Harrisona Forda, czyli jak jesteśmy (i będziemy) oszukiwani w kinie

Dzisiejsze kino samo tworzy problemy, które potem próbuje przezwyciężyć. Z jednej strony powstają remaki i sequele, podnoszące poziom tandety, z drugiej – twórcom kina autorskiego, takim jak Nolan, czasami udaje się powstrzymać odpływ rzeczywistości z filmów. Jednak czy powinniśmy cieszyć się z tego, że czasami scenarzyści i reżyserzy odnoszą sukces w walce z konwencjami?
FelietonyLudzieNumer 35

Wstyd filologii polskiej (i jak się go pozbyć)

Po co piszę ten tekst? Otóż jest to moja ostatnia publikacja dla „Niewinnych Czarodziejów”, tekst zatem pożegnalny. Powody odejścia z redakcji portalu, który towarzyszył mi prawie niezmiennie, choć z różnym natężeniem, przez ostatnie sześć lat mojego życia, są oczywiste dla każdej osoby w moim wieku. Jest to arcypolonistyczny, jak zauważył niedawno Artur Hellich, brak czasu, rozdzielonego niekoniecznie po równo między pracę nad doktoratem, życie osobiste i wyznaczane przez nie obowiązki oraz pracę zarobkową.