Prawda jest taka, że tylko raz pocałowałem kobietę w rękę. Miałem dwanaście lat, kobieta była szefową mojej mamy i znała mnie od dziecka. Postanowiłem, że pokażę jej, jaki jestem dorosły. Oczywiście wszystko popsułem.
Jaka jest w opowiadaniu Vilikovský’ego – zdaniem Camusa – tożsamość Środkowoeuropejczyka? To tożsamość rozdarta, niespójna, fantazyjna, objawiająca się chociażby tym, że mieszkańcy słowackich miast wypowiadają się o dużych miastach i wielkich dziejach w sposób lekceważący i uogólniający, ich „zdrowy rozsądek nie wyraża stanu wiedzy, tylko nastrój”.
Kielce to zbiór naczyń połączonych – jak wzgórze na Rogatce, to „Wzgórze Ya-Pa-3”, jak oni z kolei to i Silnica, a jak Silnica, to „Silnica, Silnica, Silnica płynie tu/ tu dz*wek, Rumunów i ping-pongów jest ch*j”, czyli kielecki bard o statusie kultowym, jeden z protoplastów rapu w Polsce, Liroy dla niepoznaki urodzony jako Piotr Marzec
Tak jak Warszawa ma swój zbiór legend potransformacyjnych, tak Kielce też są pełne miejsc i fraz, które albo przepadły w otchłani dziejów, albo przetransformowały się w przedziwne legendy pozbawione źródeł: tych ostatnich nikt nie kojarzy albo po prostu pamiętać nie zamierza.